
Maliny istotnym gatunkiem w strukturze upraw jagodowych, Polska ważnym graczem na rynku
W raporcie wyczytać możemy, że maliny to trzeci pod względem wielkości produkcji, po truskawkach i porzeczkach, gatunek owoców jagodowych uprawianych w Polsce. Jego udział w zbiorach tej kategorii owoców w 2024 r wyniósł 16%.
Dalej czytamy, że Polska jest liderem na rynku malin w Unii Europejskiej. Produkujemy niewiele mniej niż połowę maliny – nasz udział wynosi w unijnej produkcji wynosi 44%. Co ciekawe, w zeszłym sezonie byliśmy także czwartym producentem na świecie - po Rosji, Meksyku i Serbii.
Innymi liczącymi się producentami malin wśród krajów UE są państwa położone na południu kontynentu, takie jak Portugalia (20% udziału w produkcji tych owoców), czy Hiszpania (17%).
Powierzchnia upraw kurczy się
Autorzy informacji stwierdzają, że o ile areał uprawy malin w Polsce w latach 2016–2019 był dość stabilny i kształtował się w przedziale 29–30 tys. ha, to w ostatnich latach został jednak dość mocno ograniczony. W zeszłym roku maliny rosły na ok. 19,3 tys. ha w naszym kraju.
Zbiory malin w Polsce, wahały się od 76 tys. ton w nieurodzajnym sezonie 2019, do 129 tys. ton w rekordowym roku 2016. W latach 2021–2022 zebrano po 104-105 tys. ton malin, a w 2023 r. – 96 tys. ton. W 2024 r., w wyniku niekorzystnych warunków pogodowych, zbiory malin uległy obniżeniu do 77 tys. ton.
Polska produkcja malin dość silnie skoncentrowana jest w województwie lubelskim. Zbiory w tym województwie w latach 2016–2024 odpowiadały za 71–83% pozyskiwanego w Polsce plonu. Istotne produkcyjnie były też województwa mazowieckie (4–11%), zachodniopomorskie (2–4%) i podkarpackie (2–5%).
Eksport i import malin
Bardzo dużo eksportujemy. W latach 2016–2024 eksport malin świeżych stanowił od 7% do 15% zbiorów ogółem, a malin mrożonych od 40% aż do 62%, zależnie od sezonu. Krajowy eksport malin mrożonych charakteryzuje brak sezonowości, natomiast zdecydowana większość polskiego eksportu malin świeżych (ponad 3/4) przypada na okres od lipca do października.
Import deserowych malin w latach 2016–2024 nie był wysoki, od 1,8 tys. ton do 5,8 tys. ton, głównie w okresie pauzy we własnej produkcji. W zeszłym roku świeże maliny do Polski przywożono głównie z Holandii – ok. 1,5 tys. ton tych owoców (tj. 27% całego ich importu). Pewne wolumeny tych owoców sprowadzono dodatkowo z Mołdawii (1,0 tys. ton), Maroka i Niemiec (po 0,9 tys. ton) oraz Hiszpanii (0,8 tys. ton).
W latach 2016–2024 import malin mrożonych do Polski zawierał się w przedziale do 8 tys. ton do 33 tys. ton. W 2024 r. uwidoczniła się silna dominacja Ukrainy na tym polu – dostarczono z niej 20,4 tys. ton tych owoców (tj. 63% całego importu). Znaczne ilości malin mrożonych sprowadzono również z Serbii (3,6 tys. ton), Niemiec i Maroka (po 1,8 tys. ton) oraz z Czech (1,7 tys. ton).
Saldo handlu mrożonymi malinami wciąż jest dodatnie. W 2024 roku wyniosło ono 7,5 tys. t. Warto jednak zauważyć, że to wynik daleki od najlepszych lat. Dla przykładu, w 2016 roku wyniosło ono 45,1 tys. t a w 2021 - 33,6 tys. t. W przypadku malin deserowych ilościowo także jesteśmy na plusie, choć znacznie mniejszym. W zeszłym sezonie saldo wymiany handlowej w tej kategorii wyniosło 1,5 tys. t, choć jeszcze dwa lata wcześniej było to 6,5 tys. t.
Luźne wnioski
Choć w UE "malinowa" pozycja Polski wydaje się niezachwiana, to w rzeczywistości nie jest ona wcale aż tak dobra. Lepsze perspektywy ma rynek deserowy. Tu korzystać możemy z bonusów, takich jak np. niższe koszty pracy niż w krajach zachodnich czy łatwy logistycznie dostęp do chłonnego niemieckiego rynku. Silnie też rozwinęły się systemy uprawy malin pod osłonami uniezależniające plantatorów od warunków pogodowych, polepszające wydajność.
Segment produkcji malin przemysłowych kurczy się i tendencja ta wydaje się mieć charakter trwały. Obok tradycyjnej już presji ze strony Serbii w ostatnich latach pojawiła się konkurencja ukraińska. Podmiotom ze wschodu sprzyja polityka otwierania rynku UE dla żywności zza Buga, co wywołuje wściekłość i frustrację unijnych rolników. Warunki do produkcji malin przemysłowych na Ukrainie są jednak obiektywnie oceniając lepsze niż w Polsce i zagrożenie płynące z tamtego kierunku wydaje się największe w perspektywie nadchodzących lat.
Źródło: Biuro Analiz i Strategii KOWR, własne