
Zbiór na dwa kosze
Jacek Witkowski, plantator truskawki z okolic Czerwińska nad Wisłą i doradca Timac Agro przekazuje, że truskawek do sprzedaży aktualnie trafia niewiele. Kończą się zbiory owoców spod perforowanych folii, co najmniej na półmetku są te z kwater chronionych agromłókniną, a na stanowiskach, które wcale nie były okrywane owoców jest bardzo mało. Wygrały osłony w tym sezonie. Były tam problemy z chorobami grzybowymi, sporo naciął kwieciak. Ale koniec końców jednak opłacało się. – mówi plantator.
Czytaj także:
Z uwagi na deszczową pogodę większość producentów decyduje się na tzw. zbiór na dwa kosze. Podczas zrywania truskawki są selekcjonowane. Te w idealnej kondycji trafiają na świeży rynek, a te gorszej jakości na skup.
Truskawka deserowa znajduje odbiorców niemal natychmiast. Część plantatorów sprzedaje ją "z placu", a ci którzy jeżdżą na Giełdę Goławin mogą liczyć średnio na 20 do 25 zł za łubiankę. W chwilowych okresach zastojów cena za ‘Roxanę‘ może spadać do 17-18 zł za kosz, ale to po prostu stawka która obowiązuje obecnie w sprzedaży hurtowej z gospodarstwa.
Czytaj także:
Będzie luka w podaży
Jacek Witkowski przewiduje okresowe problemy z zaopatrzeniem rynku w truskawki. Zbiory wczesnych odmian albo się już skończyły, albo kończą. Kwatery niezabezpieczane przed przymrozkami będą bardzo mało produktywne a odmiany późne dopiero kończą kwitnienie.
Wygląda na to, że nie tylko ceny już nie spadną, ale może być znacznie drożej w drugiej części sezonu. Niby poszły duże nasadzenia późnych odmian, ale w rzeczywistości ‘Florence‘ mało kto obecnie uprawia, a ‘Malwina‘ nie da dużego plonu w tym roku. Powinniśmy spodziewać się końcówki zbiorów podobnej do zeszłego roku. ‘Malwina‘ po 40 zł za kosz w tym roku? Jak najbardziej realne! – konkluduje Jacek Witkowski.