
Trzy odmiany jagody kamczackiej
Plantacja jagody kamczackiej u pana Antoniego Stankiewicza założona jest wedle jednolitego schematu. Rosną tu trzy odmiany – ‘Aurora’, ‘Indigo Gem’ i ‘Honeybee’. Zostały one zasadzone naprzemiennie po dwa rzędy każda.
Czytaj także:
Plantacje są w zróżnicowanym wieku. Na dobre zbiory można liczyć realnie od 5 sezonu po posadzeniu i w takim wieku jest większość spośród 10 ha nasadzeń haskapu w tym gospodarstwie.
Najbardziej produktywną odmianą jest ‘Aurora’. W jej przypadku plony w sprzyjających latach dochodziły tu do 7 t/ha. Wydaje też owoce słodkie, chętnie akceptowane przez odbiorców i o uniwersalnym przeznaczeniu.
Trudne stanowisko
Jagoda kamczacka została posadzona w miejscu, gdzie wcześniej rosły porzeczki. Nie udawały się tu jednak. Topografia terenu sprawia, że spływa tu chłodne powietrze i dość częstym scenariuszem była redukcja plonu skutek przemarznięć.
Inaczej sprawa wygląda z haskapem. Rośliny czują się tu dobrze i wiernie plonują. W początkowych latach uprawy pewnym problemem może być zachwaszczenie. Od początku więc podjęto decyzję o wykonaniu nasadzeń na płaskich zagonach wyścielanych czarną agrotkaniną i nawadnianych kroplowo. To podniosło koszty inwestycyjne, ale ograniczyło presję konkurencyjnej roślinności. Aktualnie starsze rośliny odznaczają się zwartym pokrojem i niską podatnością na zachwaszczenie.
Ochrona, nawożenie i zbiór
Plantacja pozostaje w dobrej zdrowotności i nie wymaga tak skomplikowanej strategii ochrony jak choćby porzeczka, którą wciąż uprawia się w gospodarstwie. Sprzyja temu także dobre odżywienie roślin i ich biostymulacja. W tym obszarze pan Antoni zdał się na pomoc doradców firmy Timac Agro – program żywienia i biostymulacji układany jest w oparciu o wymogi pokarmowe roślin, spodziewany plon, aktualną zasobność gleby i w razie konieczności modyfikowany z uwagi na anomalie pogodowe mogące generować potencjalne stresy.
Zbiór prowadzi się za pomocą całorzędowego samojezdnego kombajny Victor marki Weremczuk. Jak przyznaje plantator, maszyna obejmująca od razu cały rząd minimalizuje straty owoców opadających na ziemię w wyniku wibracji jakim poddawany jest krzew. W przypadku maszyn półrzędowych straty generowane w trakcie zbioru, zwłaszcza w pełni dojrzałych owoców, mogą być większe.
Zbiór jagody komplikuje nieco splątanie pędów oraz ich duża liczba. Pan Antoni Stankiewicz dokonał modyfikacji kombajnu dokładając na rozdzielacz pędów specjalny nóż, który ułatwia penetrowanie pokroju roślin w rzędzie. Ogólnie plantator z maszyny jest bardzo zadowolony. Pozwala mu ona na zbiór owoców z 3 ha w ciągu pojedynczego dnia pracy.