
Rolnicy o swojej sytuacji finansowej
Raport Ipsos został opracowany na zlecenie CropLife Europe – organizacji reprezentującej interesy największych globalnych firm działających w branży agrochemicznej. Do stowarzyszenia należą m.in. Bayer Crop Science, BASF, Syngenta, Corteva, FMC, Adama oraz UPL. CropLife Europe jest częścią CropLife International – międzynarodowej federacji skupiającej przemysł ochrony roślin i biotechnologii rolniczej.
Choć dokument zawiera dane z badań przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 1998 rolników z dziesięciu krajów Unii Europejskiej, jego narracja nie jest całkowicie neutralna – akcenty są położone w sposób wyraźnie wspierający postulaty nieograniczania stosowania środków ochrony roślin i ograniczenia biurokracji. Niemniej, same dane są spójne, udokumentowane i prezentowane z podziałem na kraje, wiek i typy gospodarstw.
Brak środków na inwestycje
Zdecydowana większość rolników w Europie nie widzi dziś podstaw do optymizmu. 69% z nich stwierdziło, że cena otrzymywana za produkty rolnicze nie pozwala na osiągnięcie wystarczającej marży. Dodatkowo, aż 66% przyznało, że nie ma środków na inwestycje w modernizację lub wymianę sprzętu.
W raporcie czytamy:
„2/3 europejskich rolników uważa, że nie ma wystarczających środków, by inwestować w nowe narzędzia lub maszyny, oraz że nie uzyskuje godziwej zapłaty za swoją produkcję”.
Czytaj także:
Ponad połowa badanych nie jest w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb gospodarstwa, a 54% przyznało, że nie ma pewności co do zdolności pokrycia codziennych kosztów prowadzenia gospodarstwa. Jeszcze gorzej wygląda zdolność do spłaty zobowiązań – 50% rolników zadeklarowało, że nie radzi sobie z obsługą zadłużenia.
Szczególnie trudno mają rolnicy prowadzący mniejsze gospodarstwa, choć również wśród posiadaczy dużych areałów problemy są powszechne. W raporcie wskazano, że sytuacja „jest równie trudna niezależnie od wielkości gospodarstwa”.
Podobne wnioski pojawiają się w polskich danych. W raporcie CBOS z początku 2025 r. 58% rolników ocenia swoją sytuację jako złą, a 39% przewiduje dalsze pogorszenie. Prawie połowa liczy się z możliwością bankructwa.
Wysokie nakłady i biurokracja: bariery nie tylko dla wzrostu, ale w ogóle dla przetrwania gospodarstw
Na pytanie o najważniejsze bariery w codziennym funkcjonowaniu, rolnicy wskazali trzy dominujące kwestie:
- Wzrost kosztów środków produkcji – wskazany przez 41% rolników.
- Zbyt niskie ceny skupu – 40% odpowiedzi.
- Biurokracja i nadmierne obciążenia administracyjne – 34%.
Nieco dalej znalazły się: ograniczenia środowiskowe (26%), pogoda i zmiany klimatyczne (24%) oraz konkurencja z państw trzecich (21%).
Ipsos podkreśla, że „problemy te są demokratyczne” – występują niezależnie od wielkości czy lokalizacji gospodarstw. Potwierdzają to dane z raportu „Polska wieś i rolnictwo 2024”: 68,4% właścicieli najmniejszych gospodarstw i 60,7% gospodarstw powyżej 30 ha uznało niską opłacalność produkcji za kluczową barierę.
Sytuacja finansowa gospodarstw pogarsza się
Większość rolników uważa, że sytuacja na ich gospodarstwie pogorszyła się w stosunku do roku poprzedniego. 58% wskazuje, że ich zdolność inwestycyjna się zmniejszyła, a 54% ocenia, że nie ma pewności co do pokrycia bieżących kosztów. 58% badanych rolników deklaruje spadek wynagrodzenia lub dochodu w porównaniu z poprzednim rokiem. Z kolei 49% ocenia, że pogorszył się ich ogólny komfort pracy i dobrostan w gospodarstwie.
W badaniu Ipsos rolnicy odnosili się także do nastrojów – często pojawiały się określenia: „trudna i niewdzięczna praca”, „brak szacunku dla naszego zawodu” czy „rosnące wymagania bez wzrostu dochodów”.
Rolnicy w UE z pesymizmem patrza w przyszłość
Raport nie pozostawia złudzeń – nastroje są złe i pogarszają się. Tylko 24% rolników zadeklarowało optymizm co do swojej obecnej sytuacji, a 51% ocenia swoją przyszłość jako raczej lub zdecydowanie pesymistyczną.
„Poziom pesymizmu pogłębił się – z 46% w roku 2024 do 51% w roku 2025” – wskazują autorzy badania.
Co piąty rolnik planuje porzucenie działalności rolniczej w ciągu najbliższych 5 lat, a 5% chce to zrobić w ciągu zaledwie roku. W grupie powyżej 55. roku życia aż 35% deklaruje taką decyzję. Powody są oczywiste: brak dochodowości, niestabilne ceny i zmniejszające się wsparcie ze strony państwa i Unii.
W Polsce, według raportu „Polska wieś i rolnictwo 2024”, aż 31,1% właścicieli gospodarstw do 5 ha rozważa rezygnację z działalności. Proces koncentracji ziemi przyspiesza.
W użyciu tradycyjne technologie
Choć w debacie publicznej wiele mówi się o cyfryzacji i rolnictwie precyzyjnym, dane pokazują coś zupełnie innego. Większość nowoczesnych rozwiązań technologicznych znajduje się na marginesie praktyki.
Zaledwie 14% rolników korzysta z dronów czy autonomicznych robotów. 19% stosuje nasiona wyprodukowane metodami nowej inżynierii genomowej. 25–30% korzysta z narzędzi wspomagających decyzje czy obrazowania satelitarnego.
Warto zaznaczyć, że pytania o wykorzystanie nowych technologii zadano wcześniej wybranej, częściowo zinformatyzowanej grupie gospodarstw – nie całej próbie respondentów. Ipsos zaznacza, że poziom wdrożenia „oscyluje wokół 20–30%”. Polska i Belgia są na końcu rankingu.
Brak inwestycji to efekt nie tylko niechęci czy braku wiedzy, ale – jak sugerują inne badania – głównie barier finansowych. Tylko w najmniejszych gospodarstwach (do 5 ha) rolnicy wskazują wprost: nie mamy środków na zakup maszyn ani rozbudowę infrastruktury.
Jakie są oczekiwania rolników wobec UE?
Ipsos zapytał rolników, jakie działania powinny zostać podjęte na poziomie unijnym. Najczęstsze odpowiedzi to:
- Uproszczenie procedur administracyjnych – wskazane przez 88% respondentów.
- Lepsza redystrybucja marży w łańcuchu wartości – 61%.
- Obniżenie podatków i kosztów produkcji – 45%.
- Zachowanie dostępu do pełnego zestawu narzędzi ochrony roślin – 38%.
W komentarzu raportu podkreślono: „Numerem jeden we wszystkich krajach jest uproszczenie administracji – to najpilniejszy postulat rolników z całej Europy”.
Narastająca frustracja
Na marginesie badania znalazła się również ocena ubiegłorocznych protestów. Co drugi rolnik wziął w nich udział, ale efekty oceniane są bardzo chłodno.
90% rolników pozostaje niezadowolonych z działań politycznych, które nastąpiły po protestach. 54% uznało, że protesty poprawiły jedynie postrzeganie zawodu rolnika, natomiast zaledwie 16% uważa, że przyniosły konkretne rezultaty.
Ipsos podsumowuje: „Wpływ protestów oceniany jest głównie jako symboliczny – zmieniło się postrzeganie zawodu rolnika, ale nie warunki ekonomiczne ani ramy regulacyjne”.