
Chiny zarządzają pogodą
Chiny realizują koncepcję uprawy pszenicy w północnych obszarach kraju. To dość suche regiony, ale okazuje się, że jest na to sposób. Jak donosi agencja informacyjna Bloomberg bardzo potrzebne w tej części Chin pod koniec maja opady deszczu wywołane zostały przez ukierunkowane interwencje. Wykorzystano do tego celu samoloty i drony z których rozpylano chemikalia nad chmurami. Celem była intensyfikacja opadów deszczu i śniegu przy jednoczesnym ograniczeniu ryzyka wystąpienia gradobić.
Chińczycy starają się zarządzać pogoda. Jak podaje Bllomberg, tylko w tym roku podobne do opisywanych interwencje podejmowano tam już 553 razu. Dodatkowo przeprowadzono ok. 17 000 interwencji naziemnych.
A co z Europą?
Skoro działania takie możliwe są w Chinach, to pewnie można je także przeprowadzić w Europie. O ile Chiny działają, przynajmniej w założeniu, w interesie własnych rolników, o tyle na terenie UE pojawiają się głosy o celowym sterowaniu pogodą w taki sposób, by produkcję żywności ograniczać.
Osobiście zawsze bardzo sceptycznie podchodziłem do tych koncepcji. Niektóre inne teorie spiskowe znajdywały jednak dość szybko potwierdzenie w rzeczywistości. Czy tak jest z pogodą? Nie mam pojęcia, ale zastanówmy się nad przebiegiem obecnego sezonu:
- w styczniu rekordowe ciepło, nawet do 20°C w dzień, a zima generalnie bardzo ciepła i sucha
- kwiecień pogodowo zamieniony miejscem z majem. W maju powracające liczne fale przymrozków i mrozu dewastujące rozpędzone w kwietniu uprawy. Maj najzimniejszy od prawie 40 lat
- coraz częściej obserwujemy nawałnice, gradobicia a lokalnie także trąby powietrzne
Tylko po co ktoś chciałby niszczyć polskie czy unijne rolnictwo? Pamiętajmy przecież o zimowych ulewach w Huelwie, niszczących hiszpańskie plantacje truskawek, malin i borówek, największych od 150 lat. Funkcjonuje w UE bardzo silna grupa interesu prąca do podpisania umowy handlowej z Mercosurem. Bieżący sezon w Polsce w jagodowej branży jest bardzo nieurodzajny i mogę sobie wyobrazić, że niedługo z mediów głównego nurtu zacznie płynąć niepokojący przekaz: „Polacy, o co wam chodzi? Nie umiecie wyprodukować żywności, więc sprowadzimy ją dla was z innej części świata, od lepszych od was rolników i ogrodników. To wszystko robimy w waszym interesie przecież”.
A Wy co o tym myślicie? Czy sterowanie pogodą jest szansą i stanie się wkrótce powszechne? A może niesie ze sobą zagrożenia dla nas i w ogóle dla planety?
Źródła: topagrar.com, topagrar.pl, własne