– Praktycznie istnieje tylko jeden sposób, żeby się do niej (umowy z krajami Mercosur – red.) przygotować, ponieważ nie da się jej zatrzymać. Komisja Europejska mówi, że ma tzw. budżet awaryjny, więc być może warto już dziś zacząć się zastanawiać, jak szybko o takie kryzysowe środki wystąpić – mówi Andrzej Gantner, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.
Czy jako kraj możemy domagać się rekompensat?
W jego ocenie rząd powinien powołać specjalną jednostkę kryzysową, związaną z umową Mercosur. Po co? – Żeby w razie potrzeby można było szybko otrzymać rekompensaty – tłumaczy.
– Ale z drugiej strony to, co powinno się stać natychmiast, to powołanie specjalnego zespołu wewnątrz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który przeanalizuje wszystkie niepotrzebne obciążenia, wszystkie niepotrzebne nadregulacje, które dotyczą rolnictwa i przetwórstwa żywności – postuluje Andrzej Gantner.
Chodzi o to, aby jak najszybciej usunąć obciążenia, które blokują nie tylko rozwój, ale również bieżące funkcjonowanie.
Co ze spełnianiem unijnych wymogów przez producentów żywności spoza UE?
– Czyli tak naprawdę powinniśmy dążyć do jak największego zwiększenia konkurencyjności naszych produktów. No i oczywiście jedna bardzo ważna rzecz. Moim zdaniem trzeba wzmocnić wszystkie służby odpowiedzialne za urzędową kontrolę żywności. Szczególnie tego, co wpływa do nas z rynków krajów trzecich, czyli chociażby z krajów Mercosur i Ukrainy.
Dlaczego to jest ważne? – Żebyśmy wszyscy mieli stuprocentową pewność, że stoimy wobec surowców, produktów, które spełniają wszystkie wyśrubowane normy Unii Europejskiej, bo takie normy my musimy spełnić. Więc żeby przynajmniej zapewnić nam równe warunki konkurencji, co nie będzie łatwe – zaznacza Gantner.
Jakie będą konsekwencje wejści w życie umowy UE-Mercosur?
Tymczasem polscy ekonomiści potwierdzają, że nasz kraj odczuje negatywne konsekwencje wejście w życie umowy z krajami bloku Mercosur. Nie będą jednak tak dotkliwe, jak ostrzegano wcześniej.
W Instytucie Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – PIB przygotowano szczegółowe analizy, z którymi można było zapoznać się podczas konferencji, o której piszemy tutaj.
– Umowa o wolnym handlu z krajami Mercosur może mieć negatywne znaczenie dla sektora rolno-spożywczego państw Unii Europejskiej, w tym Polski. Jednak skala tego negatywnego wpływu będzie raczej umiarkowana. Można powiedzieć, że na wyrost jest wiele obaw, które są wysuwane przez środowiska rolnicze – mówił dr hab. Łukasz Ambroziak, prof. IERiGŻ–PIB.
Podkreślał, że największego zagrożenia można spodziewać się w sektorze wołowiny, cukru oraz drobiu.
– Tutaj przede wszystkim może zwiększyć się eksport z państw Mercosur na rynki krajów Unii Europejskiej, czyli tam, gdzie Polska również eksportuje swoje produkty. I ta zwiększona konkurencja może rodzić ryzyko wypierania naszych producentów z rynku unijnego, który jest dla nas kluczowy – przyznał ekspert.
Krzysztof Zacharuk
