Matka pszczela i pszczołyEnvato
StoryEditorwiosna w pasiece

Wiosna w pasiece – jak pomóc pszczołom?

14.03.2025., 07:00h

Wygląda na to, że przyszła wiosna. W tym tygodniu miały wystąpić dość mocne spadki temperatur, lecz prognozy się zmieniły i wskazania termometrów w najcieplejszych okresach nadchodzących dni osiągać będą ponad 10°C. Ożywiły się także pszczoły, które czyszczą ule, zbierają pyłek z roślin, noszą wodę do wychowu czerwiu, wiosennych pokoleń.

Przede wszystkim: nie przeszkadzać!

We wnętrzu ula panuje harmonia. Stwierdzenie to dotyczy zarówno funkcji pełnionych przez pszczoły jak i kompozycji gazowej, utrzymywanej wilgotności względnej powietrza czy rozkładu temperatur w poszczególnych miejscach gniazd.

Internet zaroił się tymczasem od filmów pszczelarzy dokonujących wglądów do uli, przeglądów polegających na wyciąganiu z ich wnętrz plastra po plastrze i tym samym zaburzających normalne funkcjonowanie skomplikowanego superorganizmu jakim jest rodzina pszczela.

Wyobraźmy sobie, że spędzamy czas w salonie, w domowym zaciszu. Nagle monstrualnych rozmiarów stworzenie zdejmuje sufit, podnosi kanapę na której siedzimy i z każdej strony ją ogląda (nas przy okazji także), przestawia i niszczy meble a w dodatku wpuszcza do mieszkania cały czas gryzący w gardło, piekący w oczy dym. Po takiej inwazji każdy z nas chciałby najpierw dojść do siebie i posprzątać dom zanim wróciłby do normalnej pracy. To nieco przerysowany obraz, ale pszczoły naszą ingerencję poniekąd tak właśnie odczuwają. Czasem mija nawet doba nim rodzina pszczela wróci do normalnego wykonywania swoich obowiązków po przeglądzie dokonanym przez swego opiekuna. Czas o tej porze roku jest zaś na wagę złota.

Rozumiem mniej doświadczonych pasieczników, a w szczególności tych początkujących. Chęć obcowania z pszczołami po długiej zimowej przerwie bierze górę. Umiejętność oceny stanu rodziny po aktywności pszczół na wylotkach, poprzez wsłuchanie się w dźwięk wydawany przez nie czy woń wydobywającą się z ula nabywa się z czasem. Są jednak narzędzia, które mogą pomóc przygotować owady do zapylania plantacji bez torpedowania ich codziennego funkcjonowania.

Termowizja w pasiece

Jednym z nich jest zastosowanie termowizji. Pszczoły o tej porze roku wytwarzają w ulu duże ilości ciepła. W tych częściach gniazd, gdzie trwa wychów czerwiu temperatura sięga 35°C. Rano, gdy na zewnątrz panują niskie temperatury, a nierzadko przymrozki, można nawet bardzo podstawowym sprzętem termowizyjnym wykonać zdjęcia, które dostarczą ważnych informacji o stanie rodziny.

image

Zdjęcie termowizyjne uli

FOTO: Michał Piątek

Przede wszystkim, ustalić można w których ulach pszczoły żyją. Następnie można zorientować się jak duża jest rodzina, a także w której części ula jest jej gniazdo. Idealnie, gdy jest ono zlokalizowane pośrodku korpusu i w pewnym oddaleniu od powałki czy beleczek międzyramkowych. Takie położenie oznacza, że nad kłębem znajduje się pokarm i zapewne jest on dla pszczół dostępny także po obu stronach gniazda. Gorzej, gdy kłąb jest wyraźnie z jednej strony korpusu gniazdowego lub na samej jego górze. Zdarza się, że gdy nastanie ochłodzenie wiosną część zdrowych, pełnowartościowych rodzin pszczelich umiera z głodu, choć w ulu znajduje się jeszcze sporo pokarmu. Dzieje się tak, gdy owady bytujące w skrajnej części gniazdowego korpusu nie mogą z powodu chłodu przejść do przeciwległej jego części, gdzie komórki plastrów pełne są pożywienia.

Zrobienie zdjęć termowizyjną kamerą wszystkim rodzinom pomaga zidentyfikować te, które wymagać mogą pomocy. W pierwszej połowie marca bezpieczniejszą jej formą jest podanie ciasta. To pokarm w formie stałej. W swej podstawowej formie składa się z cukrów. Może mieć jednak dodatki, np. preparatów zwalczających nosemozę czy warrozę. Może także zawierać dodatek pyłku roślinnego lub jego odpowiednik, a więc źródło aminokwasów egzogennych, w okresie gdy ich podaż w naturze jest bardzo ograniczona lub zerowa. W drugiej połowie marca (o ile nie panują mrozy) i w kwietniu podawać pszczołom można także ogrzany rzadki syrop cukrowy o stężeniu 2:3 lub maksymalnie 1:1 w niewielkich dawkach. Taki zabieg bardzo wydatnie zdynamizuje rozwój kolonii.

Walka z czasem – batalia już trwa!

W warunkach centrum naszego kraju, przeciętnych czasowo dla Polski, kwitnienie rzepaku ozimego rozpoczyna się zazwyczaj około 25 kwietnia. Na ten czas przypada także kwitnienie wielu gatunków jagodowych.

Czytaj także:

image
rynek miodu

Import miodu – hamulec rozwoju krajowego pszczelarstwa

Dobrze prowadzone i przygotowywane od lipca minionego roku rodziny pszczele nie potrzebują żadnych dodatkowych zabiegów, by osiągnąć pełną produktywność na przełom drugiej i trzeciej dekady kwietnia bez względu na typ ula jaki zasiedlają. Stanowczo zalecam jednak, aby im nie przeszkadzać. Gdy z kolei zdarzy się, że któraś z rodzin wymaga interwencji, to o tej porze roku nasze możliwości i tak są mocno ograniczone. Najgroźniejszy obecnie jest brak dostatecznie dużych zapasów pożywienia. Jest ono paliwem dla rozwoju rodzin pszczelich, a ten musi być dynamiczny by te pożyteczne owady zdążyły wypełnić swe najważniejsze zadanie – zapylić kwitnące wiosną rośliny.

14. marzec 2025 07:02