
Ukraina nie jest konkurencją dla polskiej branży malinowej
Rocznie na Ukrainie produkuje się około 50 tysięcy ton malin, czyli mniej niż w Polsce. Okazuje się jednak, że na chwilę obecną jest to więcej niż maksymalna ilość owoców, jaką może wchłonąć rynek ukraiński. Dwa lata temu na Ukrainie doszło do załamania cen, co pokazało, że lokalna produkcja osiągnęła swoje granice. To właśnie szansa dla malin z Polski – rynek świeżych owoców na Ukrainie jest niewielki i można go łatwo zagospodarować.
Wielkość produkcji malin w Polsce
Szacuje się, że w Polsce pod osłonami rośnie obecnie około 1000 ha malin. Łączna wartość polskiej produkcji to 500 mln zł w przypadku przetwórstwa i 700 mln zł, gdy w grę wchodzą owoce kierowane na świeży rynek. Szacuje się, że w zakresie uzyskiwanych przychodów będzie on w dalszym ciągu dominował nad przetwórstwem.
Maliny do przetwórstwa
Wedle autorów informacji przekazanej w niderlandzkich mediach, aż 90% światowego koncentratu malinowego produkowane jest w Polsce. Dodatkowo kraj nasz wkracza w nowy sezon ze stosunkowo niewielkimi zapasami koncentratów, co będzie skutkować zwiększonym popytem i prawdopodobnie wzrostem cen skupu. Polskie przetwórstwo malin jest bardzo dobrze rozwinięte: poza samym koncentratem, polskie zakłady produkują także soki, przeciery i zamrażają owoce. W Polsce przerabia się rocznie około 100 tys. ton owoców.
Produkcja malin w Holandii
Produkcja malin w Holandii spada. Powodem tego trendu jest brak rąk do pracy. W Polsce średnia płaca wynosi 7 euro/godz., a w Holandii nawet 20 euro/godz. Niemniej jednak wysokie koszty życia w Holandii sprawiają, że pomimo wyższych stawek nadal występują problemy z pracownikami. Dlatego firmy handlujące tymi owocami przyjeżdżają do Polski, żeby tu kupować towar, a nie go sprzedawać.
Wyzwania
Poważnym wyzwaniem dla polskiego rynku malinowego jest zatem dalsza konsolidacja branży – zarówno producentów, jak i handlowców, aby móc uzyskać produkt o jednolitej i dobrej jakości oraz móc oferować go po konkurencyjnych cenach na rynkach zagranicznych.
Subiektywny komentarz
Niektóre wnioski Holendrów mogą zaskakiwać. Mówienie o tym, że produkcja malin do przetwórstwa na Ukrainie nie jest zagrożeniem konkurencyjnym dla polskich plantatorów budzi spore kontrowersje. Może nieco mniej dyskusyjna, ale także budząca pewne wątpliwości, jest szansa na zagospodarowanie Ukrainy jako rynku zbytu dla polskich malin deserowych. Pamiętajmy, że to jednak znacznie biedniejsze społeczeństwo niż nasze, a dodatkowo sołeczeństwo kraju pogrążonego w wojnie. A przecież nawet w Polsce ceny malin deserowych w poszczególnych okresach sezonu są tak wysokie, że mało kto może sobie na nie pozwolić, a produkcja kierowana jest w dużej mierze na eksport – i to jednak przede wszystkim na zachód. Być może jednak Holendrzy na rynek Ukraiński patrzą perspektywicznie, czego nam czasem brakuje? Obiektywnie nie widzę jednak powodów dla których w przeciągu 5 czy 10 lat produkcja tunelowa malin jakości premium miałaby się tam nie rozwinąć, jeśli zaistnieją bodźce rynkowe stymulujące jej powstanie. I będzie ona tańsza niż w Polsce, podobnie jak w Polsce tańsza jest niż w Holandii.
Źródło: www.agroberichtenbuitenland.nl, własne