
Przygotowanie gleby i sadzenie borówki z wykorzystaniem technologii węglowej
Pierwsze co rzuca się w oczy w trakcie wizyty na plantacji to staranne przygotowanie gleby i zagonów w które wysadzone zostały rośliny. Jak podkreśla Michał Kot, nie opiera się ono jedynie na tradycyjnym torfie i trocinach, ale również na technologii węglowej. Na każdy hektar w rzędy rozsypano około 20 big-bagów Carbomatu, który został wymieszany z torfem i trocinami, a dodatkowo zastosowano wyściółkę ze zrębek drzewnych dla lepszego utrzymania wilgoci.
Podczas sadzenia użyto również rzędowo Carbohumiku w ilości około 250 litrów na hektar, a jesienią tego samego roku aplikowano dodatkowe 300 litrów tego produktu na hektar w formie roztworu o stężeniu 5-6%.
W środkowej części kwatery, gdzie sadzonki posadzone zostały w maju ubiegłego roku, przycięto je na dwa, trzy oczka. Bardzo szybko i dynamicznie rośliny zaczęły tworzyć nowe pędy, które osiągnęły po 50-60 cm przyrostu. Nowo posadzone sadzonki, w końcu marca bieżącego roku, również przycięto w ten sam sposób.
Produkcja borówek nastawiona na eksport
Na plantacji posadzono odmiany ‘Valor‘ i ‘LoretoBlue‘ z Fall Creek Collection, które są odmianami licencyjnymi. Wiąże się to z wyższymi kosztami zakupu materiału nasadzeniowego, ale jednocześnie daje szansę na wysokie plony owoców o wysokiej jakości. Michał Kot pokłada duże nadzieje w tych odmianach, licząc na duże, twarde jagody o długiej trwałości pozbiorczej, korzystnym terminie zbioru i możliwości długiego przechowywania zarówno w zwykłej chłodni, jak i w kontrolowanej atmosferze. Wszystko to wskazuje na nastawienie plantatora przede wszystkim na eksport.
Młoda plantacja borówek, rozwojowa inwestycja
Plantacja jest stosunkowo młoda. Najstarsza jej część została założona wiosną 2023 roku, kolejna w 2024, a ostatnia w 2025. Z tego powodu w bieżącym roku planowane jest pozostawienie tegorocznych przyrostów na rozwój i rozbudowę krzewów w obu młodszych częściach stanowiska. To wiąże się z usuwaniem kwiatów. Chociaż istnieje pewna nadzieja na zebranie ograniczonej ilości plonu owoców, priorytetem jest inwestycja w przyszłe sezony, wybudowanie silnych i produktywnych krzewów. Michał Kot wyjaśnia, że borówka jest rośliną wieloletnią z plantacjami w Polsce istniejącymi nawet od przeszło 25 lat, co uzasadnia cierpliwe podejście.
Zaskakujące problemy ze zdrowotnością roślin
W starszej części plantacji, gdzie posadzone są inne odmiany, wystąpiły poważne problemy z chorobami. Zidentyfikowano patogen występujący w Chile i Argentynie, a więc nietypowe wyzwanie w warunkach naszego kraju.
Dopiero po głębokich analizach udało się wdrożyć odpowiednie metody zwalczania, co jednak nie uchroniło przed poniesieniem znacznych strat. W jednym przypadku na 2500 krzaków trzeba było usunąć 300. Choroba zaczęła się przenosić na inne odmiany. Dodatkowo, niska dobowa temperatura poprzedniej wiosny osłabiła krzewy, zmniejszając ich odporność i przyczyniając się do szybkiego rozprzestrzeniania chorób, także tych typowych dla naszej szerokości geograficznej.
Zbierać owoce ręcznie czy kombajnowo?
Łączna powierzchnia plantacji borówki wynosi 4 hektary i jest w całości już uprawiana. Część plantacji jest przygotowana pod zbiór kombajnowy - pozostawiono szerokimi uwrocia. Jednakże, ze względu na przyszłe potrzeby ochrony, rozważane jest zastosowanie instalacji osłonowych na części upraw - montaż słupów i siatek przeciwgradowych.
Skuteczna ochrona borówek przed przymrozkami
Mając w pamięci zeszłoroczne przymrozki, bardzo szybko przygotowano i zainstalowano zraszanie nadkoronowe nad częścią plantacji, z której w tym roku zbierane będą owoce. System ten już w tym roku miał okazję działać, nawet przy temperaturze spadającej do -11°C. Pąki borówki w tej fazie wytrzymują do -6-7°C, a włączenie zraszania okazało się skuteczne. Chociaż przy bardzo zimnej i wietrznej pogodzie rozmarzanie lodu było utrudnione i doszło do niewielkich wyłamań pędów, to ostatecznie system spełnił swoją rolę, minimalizując potencjalne szkody.
Na hektar przypada około 400 flipperów, a każdy z nich ma wydajność 42 litrów na godzinę, co daje łącznie wydatek blisko 17 000 litrów (17 m³) na godzinę. Przy ochronie przymrozkowej zużywa się więc około połowy wody w porównaniu do standardowych zraszaczy obrotowych. System ten pozwala na ochronę większej powierzchni przy mniejszym wydatku wody, co jest szczególnie istotne na terenach bardziej przymrozkowych.
Fertygacja borówki
Gospodarstwo wyposażone jest w trzy zbiornikową instalację fertygacyjną zarządzaną przez mikser Watermil, całość zmontowana przez firmę Milex. Początkowe problemy z dostarczaniem wody w wystarczającej ilości rozwiązano instalując inną pompę i falownik, aby zwiększyć wydajność instalacji.
Za pomieszczenie pompowni służą dwa połączone kontenery morskie o długości 6 metrów. Zostały one połączone ze sobą po usunięciu wewnętrznych ścian. Latem jest w nich dość gorąco, a zimą chłodno. Na duże mrozy instalacja wodna jest opróżniana. System zraszania jest użytkowany od 2023 roku.
Jak plantację przygotowano do kwietniowej fali przymrozków?
W bieżącym roku, w obliczu nadchodzących przymrozków, Michał Kot zastosował preparaty z alg, aminokwasów, kwasów humusowych w celu zagęszczenia soków w roślinach i podniesienie ich odporności na mróz. Preparaty te zostały podane przez instalację fertygacyjną na kilka dni przed załamaniem pogody, by rośliny miały czas je pobrać. Ciepłe dni poprzedzające przymrozki stwarzały idealne warunki do aplikacji tych substancji.