Borówki z Namibii? Już niedługo…
Holendrzy dalej inwestują w uprawę borówki w południowej części Afryki. Tym razem nie chodzi o Zimbabwe, ale o Namibię. Dla nas to egzotyka, ale jagody z tamtego regionu nie od wczoraj trafiają do Polski i wszystko wskazuje na to, że ich dostępność zimą będzie jeszcze większa.
Jeden z banków zatwierdził pożyczkę dla holenderskiej firmy Namibia Berries, aby powiększyć plantacje w północno-wschodniej części kraju. Firma zainwestuje tam kolejne 15 mln euro, czyli około 63 mln zł… Nie wiemy, ile hektarów upraw można tam założyć za taką kwotę. Przyjmując koszt założenia hektara w Polsce na 200 tysięcy zł, suma wystarczy na założenie 315 hektarów plantacji.
Firma wyeksportowała swoje pierwsze zbiory w ubiegłym roku. Jednak z biegiem czasu większość eksportu ma zostać przekierowana do portu w Rotterdamie. Nie trudno się domyślić, że z Rotterdamu trafią one zimą do krajów Unii Europejskiej.
Szybsza i tańsza logistyka
Po co to wszystko? Sprawdziliśmy czasy rejsów towarowych. Trasa z Namibii do Rotterdamu trwa o połowę krócej niż ta z Peru do Rotterdamu. Minimalny czas rejsu to 14 dni. Czy właśnie czas i koszt dostaw ma być konkurencją dla jagód z Peru w okresie zimowym?
źródło: www.africaprivateequitynews.com
